Morfologia w kontekście języka – krew czy nie?

books (1)Oj dawno nie pisałam fonetycznego wpisu! Takiego, który aż będzie ociekał piękną fonetyką, a dziś nadszedł ten cudowny dzień, w którym w końcu jestem całkowicie po sesji (wyniki ostatniego egzaminu otrzymałam wczoraj) i mogę pozwolić sobie na posiedzenie w książkach. Ostatnio miałam badanie krwi i przypomniało mi się, że morfologię można zobaczyć nie tylko u lekarza czy w laboratorium. Dzisiaj będzie o morfologii, która nie jest związana jedynie z badaniami krwi, ale także z językiem. Ba, postaram się nawet udowodnić, że w tym przypadku język i krew mają ze sobą powiązanie. Zaczynamy!

Morfologia (ang. ”morphology” /mɔːˈfɒl.ə.dʒi/) nie jest jedynie kojarzona z badaniem krwi. Wkracza ona także w język i jest niezwykle istotna! Morfologia zajmuje się formami, strukturami i budową słów. A konkretniej? W wielu językach słowa, które na pierwszy rzut oka wydają się nie być trudne, mają w sobie ogromną ilość elementów. Przykładem może być słowo „nitakupenda” wzięte z języka suahili z Afryki Środkowej i Wschodniej, które ma w sobie aż cztery elementy:

morphology

W jednym słowie mamy aż cztery informacje – dwie związane z osobami (ja, Cię), czas (będę) oraz czynność (kochać). W języku angielskim (i innych również!) morfologia wygląda podobnie – w słowach mamy poukrywane dodatkowe informacje dotyczące na przykład osób oraz czasu.

W języku angielskim morfologia jest widoczna na każdym kroku – gdy mamy do czynienia z czasem, trzecią osobą, liczbą mnogą i innymi. Przykładowe rozbicie angielskich wyrazów na czynniki pierwsze:

morphology (5)

W innych językach morfologia jest także obecna. W języku azteckim z Meksyku (zwanym także nahuatl lub meksykańskim) możemy ją zobaczyć w słowie „mictias”. Warto wspomnieć, że z tego języka mamy zapożyczone słowa takie jak awokado, kakao i czekolada (to chyba jest najważniejsze!). Słowo „mictias” wzięte pod morfologiczny skalpel wygląda tak:

morphology (2)

Kolejnym językiem, w który warto zerknąć jest język tagajski (tagalog) pochodzący z Filipin. W przypadku tego języka możemy powiedzieć, iż do „słowa-bazy” dodawane są dodatkowe elementy. Dobrym przykładem są odmiany słów „basa”, „sulat” oraz „tawag”:

morphology (3)

Podział morfologiczny słów jest wszechobecny, ale dlaczego uparłam się na odniesieniu morfologii językowej do badania krwi? Krew i słowo są w tym przypadku do siebie bardzo podobne, ponieważ zostają rozebrane na czynniki pierwsze. W badaniu krwi wyszczególniane są  erytrocyty, hemoglobina, leukocyty i inne, a w wyrazach wyodrębniane są jego niewidoczne na pierwszy rzut oka podstawowe komponenty.

Taki komponent nazywamy morfemem (ang. ”morpheme” /ˈmɔː.fiːm/ ). Morfemy to najmniejsza i najskromniejsza grupa fonemów (o fonemach było tutaj), która ma określone i konkretne znaczenie. Co najważniejsze, morfemów nie możemy podzielić już na żadną inną podgrupę, bo to ona jest podstawową grupą znaczeniową. Morfem jest najmniejszą jednostką, która pełni funkcję znaczeniową lub gramatyczną. Są one dość obszernym tematem – można je podzielić przez wzgląd na ich funkcje, ale można je także opisywać w różny sposób. Morfemami bardziej szczegółowo zajmę się w innym wpisie by Was nie przytłoczyć ogromem bazgrołów! 🙂

 

 

Źródła:

  • Jiedson R. Domigpe, Nenita Pambid Domingo (2012): ”Elementary Tagalog: Tara, Mag-Tagalog Tayo! Come On, Let’s Speak Tagalog!”
  • George Yule (2010): ”The Study of Language”

29 myśli w temacie “Morfologia w kontekście języka – krew czy nie?

  1. Kami pisze:

    Na początek musi ci złożyć gratulacje za zaliczenie wszystkiego 🙂
    Jak tam zadowalające wyniki? Mam nadzieję, że wszystko bez problemu zaliczyłaś :).
    Jak zawsze świetne i jak dla większości bardzo podoba mi się te porównanie w różnych językach, bardzo pomysłowe jest to 🙂

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Ślicznie dziękuję! Z tej sesji jestem wyjątkowo zadowolona. 🙂 Trochę (okej – dość sporo) czasu musiałam poświęcić na naukę, ale się opłacało. 🙂
      Cieszę się, że porównanie różnych języków się tak bardzo spodobało! Może coś jeszcze z tym zrobię…? 🙂
      Pozdrawiam, M.

      Polubienie

  2. ~Haniamrok pisze:

    Najpierw gratuluję udanej i zakończonej sesji 🙂 A z morfologią (przede wszystkim) miałam do czynienia ucząc studentów pierwszego roku (w drugim semestrze) gramatyki opisowej. Ach, jak ja lubiłam ćwiczyć z nimi deklinacje, koniugacje, liczby, czasy, tryby, aspekty i porównywać z polskim, wskazując podobieństwa i różnice. Do dziś lubię morfologię i prędzej kojarzy mi się z językiem właśnie niż z badaniem krwi 😉
    Owocnych wakacji ci życzę. Z maluchami będziesz mieć fajnie. W końcu o zabawę chodzi przede wszystkim i o zwrócenie uwagi dzieci, że można się porozumieć nie tylko po polsku 🙂

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Bardzo dziękuję! Widzę, że podzielamy opinię na temat morfologii. 😀
      Wakacje na pewno będą bardzo ciekawe nie tylko przez wzgląd na praktyki w przedszkolu, ale o tym dopiero niedługo coś skrobnę!
      Pozdrawiam serdecznie, M.

      Polubienie

    • Martynka pisze:

      Bardzo dziękuję! Obym za na kolejnym roku studiów również dała radę.
      Koniecznie się przyglądnij! Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoimi obserwacjami. 🙂
      Pozdrawiam serdecznie, M.

      Polubienie

  3. ~L.B. pisze:

    Ale fajna ta morfologia, która mi się tylko z krwią kojarzyła ;D. Oczywiście, że czekolada najważniejsza, chociaż z kakao się ją robi, to może jednak ono?
    Dobrej nocy. 😉

    Polubienie

  4. ~Igomama pisze:

    Gratuluję pomyślnie zakończonej sesji.! 🙂
    Uff, teraz czas na odpoczynek.
    Lubię Twoje tłumaczenia, bo wyjaśniasz klarownie, konkretnie i na przykładach, a to do mnie przemawia – nawet jeśli temat jest trudny jak ta właśnie „językowa morfologia” 🙂

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Dziękuję! Nawet, nawet się napracowałam żeby wszystko zdać i trochę odpoczynku mi się należy, ale… za tydzień zaczynam praktyki w przedszkolu, a w sierpniu mam praktyki ze swoich studiów więc czy odpocznę? Kto wie! 😀
      I dziękuję za komplement – bardzo się staram przy tłumaczeniu. A już szczególnie przy tłumaczeniu terminów związanych z językiem.
      Pozdrawiam serdecznie, M.

      Polubienie

      • ~Igomama pisze:

        Oj te praktyki troszkę zmieniają wizję totalnego odpoczynku. 😉
        Choć z drugiej strony – myślę, że zajęcia w przedszkolu sprawią Ci mnóstwo przyjemności. Być może będzie trochę głośno czy hałaśliwie, a jednak przedszkolaki są takie wdzięczne.
        Poza tym bywają strasznie zabawne. 🙂

        Polubienie

        • Martynka pisze:

          Dokładnie – będę mieć dość pracowite wakacje, ale nie narzekam. 😀
          Co do przedszkola to jestem w miarę spokojna – dzieciaki mnie lubią więc nie powinnam mieć większych problemów. Obym nie zapeszyła. 🙂
          Planuję urozmaicić bloga o bardziej prywatne wpisy (np. taki z praktyk itp.), ale muszę sobie rozplanować co i jak! 😀
          Buziaki dla całej radosnej gromadki!
          M.

          Polubienie

    • Martynka pisze:

      Cieszę się, że zainteresowałam! Porównanie w różnych językach w tym przypadku było konieczne by udowodnić istnienie morfologii. 🙂
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe słowa, M.

      Polubienie

  5. ~Fischer pisze:

    Opisanie morphemów trochę zajmie!! 🙂 Dobry wpis o morfologii. Tagalog zazwyczaj jest podawany jako popularny przykład. Ciekawy jestem jaki kolejny temat podejmiesz. 😉 Pozdrawiam

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Ślicznie dziękuję za opinię!
      Pamiętam, że na studiach również podawano mi język tagajski przy morfologii. Może jest po prostu dobrym przykładem? 🙂
      Kolejny wpis.. jeszcze się zastanowię!
      Pozdrawiam również, M.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.