Niektóre angielskie (i nie tylko) słowa mają bardzo zadziwiające pochodzenie. Idealnym przykładem jest ”checkmate”, czyli polskie „szach mat”. Ten wyraz związany jest z grą w szachy i powstał dokładnie przez tą grę!
Ale skąd ”checkmate” wzięło się w języku angielskim? To słowo ma za sobą dość konkretną wędrówkę i właśnie ją prześledzimy. Tak jak tłumaczy Neil Patrick oraz Online Etymology Dictionary, to słowo najpierw pojawiło się w języku Persów w formie „shāh māt” i oznaczało „król umarł”. Są spory dotyczące tłumaczenia perskiego „shāh māt” – niektórzy twierdzą, że ta fraza oznacza śmierć króla, a inni, iż mówi jedynie o jego bezradności lub trudnej sytuacji. W języku pasztuńskim (jest to urzędowy język Afganistanu) słowo „māt” nadal istnieje i oznacza „zniszczony, złamany”, co popiera wersję z bezradnością króla, a nie końcem jego życia.
Wracając do Persów.. to właśnie oni uważani są za początek trendu ”szach mat” w grze w szachy. Około 700-800 roku Persowie wprowadzili ostrzeganie przed atakiem na króla. Miało ono na celu zapobiegnięcie przedwczesnemu i nagłemu zakończeniu gry (to przecież żadna frajda, prawda?).
Od Persów słowo to, przywędrowało do języka arabskiego i uzyskało delikatnie zmienioną formę „šāh māta”. Kolejnym etapem ewolucji tego słowa był język starofrancuski (używany od IX do XIV wieku). W starofrancuskim miało ono formę „échec et mat” i właśnie z tego języka to słowo przybyło do angielskiego (a trzymając się faktów: do języka wczesnego nowoangielskiego, czyli do ”Middle English”). W języku angielskim słowo ”checkmate” używane jest do dzisiaj jednak jego pochodzenie i wędrówka poprzez wiele języków nie jest dobrze znana.. a szkoda!
Gdy myślę o szachach to pierwszą osobą, która pojawia się w mojej głowie jest mój dziadek. To właśnie on podzielił się ze mną swoją tajemną szachową wiedzą.. Ale nie tylko on! Grać w szachy uczyłam się także z tatą. Dzisiaj bardzo rzadko sięgam po tą grę..
A Wy? Jakie wspomnienia macie z szachami?
Tak! Naród angielski to połączenie francuskiej arystokracji i germańskiego plebsu. Ale, jak widać, całkiem niezła mieszanka. Ale ja nie o tym. Może minął tydzień, może trochę więcej, jak skończyła się olimpiada szachowa, która odbywała się w Batumi (Batumi, ech Batumi, herbaciane pola Batumi…, tak kiedyś śpiewały „Filipinki”, i to był przebój!). To była dla nas wyjątkowa olimpiada, bo Polacy zajęli na niej czwarte miejsce, najlepsze w powojennej historii polskich szachów. Owszem, przed wojną były sukcesy. Polska nie schodziła „z pudła”, a nawet raz zdobyła złoto. Ale to była zasługa polskich Żydów. Taki wyjściowy skład, choć nie zawsze obowiązujący, to był taki: na pierwszej szachownicy – Rubinstein, na drugiej – Najdorf, na trzeciej – Tartakower, na czwartej – Przepiórka David. Na ostatnią przed wojną olimpiadę w 1939 roku pojechali do Argentyny. I później Argentyna stała się, ni stąd ni zowąd, potęgą szachową.
Ale po tym przydługim wstępie czas na konkrety. To pięknie, że wytłumaczyłaś, skąd się wzięło słowo „checkmate”. To słowo można można podzielić na dwa („To co się da podziel na dwa, bez namysłu dziel…”, to był kiedyś przebój zespołu „Dwa plus jeden”). „Check” oznacza też skontrolować, sprawdzać, a po amerykańsku – nadawać (bagaż). I z tą ostatnią wersją zetknąłem się kiedyś na odprawie na lotnisku w Singapurze. Wtedy nie bardzo wiedziałem, co mówiła do mnie ta młoda Chinka, używając tego właśnie słowa, ale domyśliłem się. A druga część tego słowa – „mate”, to nie tylko „mat”, to też m. in. „kolega”, „koleżanka”, „przyjaciel”, „przyjaciółka”, ale też „oficer pokładowy”. Dalej nie będę rozwijał tego wątku, bo znowu odbiegłem od tematu.
Ale, „revenons à nos moutons”, czyli, jak mówią Francuzi, wróćmy do naszego tematu. A tematem, który chciałem poruszyć są figury szachowe i ich nazwy po angielsku. 20 komentarzy i nikt tego nie podjął. A to taki ciekawy temat!
Najważniejsza figura to król. Tu nie ma wątpliwości – king. Queen – królowa, hetman. Wieża to castle, ale to też „zamek”. I teraz będzie najciekawiej! Goniec, to po angielsku – bishop, ale też – biskup. I jest jeszcze konik lub skoczek, co po angielsku znaczy – knight, ale też – rycerz.. No i na końcu jest pionek – pawn. Ale to „pawn” znaczy też – zastawiać.
I jeszcze na koniec ten „hetman”. Polski słownik Collins’a tłumaczy to tak: a commander-in-chief of the Polish army in 16-18th c.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
W szachach jestem beznadziejna 😀 Zupełnie nie mam cierpliwości do tej gry ani nie potrafię wybiegać myślami tak daleko w przyszłość …
PolubieniePolubienie
Akurat do szachów mam cierpliwość – gorzej z innymi rzeczami. 🙂
Pozdrawiam, M.
PolubieniePolubienie
Poruszyłaś czułą strunę. Gry w szachy nauczył mnie mój ojciec, który po ciężkiej chorobie przez prawie 2 lata leżał w łóżku.
Szachy, obok tańca, pozostały moją pasją życiową. Niestety słowo ”checkmate”, czyli polskie „szach mat” działa na mnie jak czerwona płachta na byka. Nie potrafię zrozumieć dlaczego w ogóle podczas poważnej gry w szachy może paść takie słowo. Na ogół o nieuchronnej porażce arcymistrzowie wiedzą już na kilkanaście ruchów przed matem. Nawet początkowi gracze potrafią na 2-3 ruchy wcześniej przewidzieć co ich spotka i poddają partię. Tylko wyjątkowy idiota może czekać na takie orzeczenie.
Dość częstym gestem poprzedzającym „szach mat” jest położenie swojego króla ma szachownicy.
Bardzo ciekawy wpis.
PolubieniePolubienie
Jak zwykle ma Pan rację! Przewidywanie mata było dla mnie dość skomplikowane, ale pamiętam, że dziadek bardzo zwracał na to uwagę i w końcu udało mu się obudzić we mnie myślenie do przodu. 🙂 A co do tańca.. niestety nie mam zbyt dużej wiedzy w tym temacie – lubię żartować, iż mam dwie lewe nogi i na razie się to w 100% sprawdza. 😀 Ostatnio zostałam zaintrygowana salsą i może coś zmienię w tym kierunku. 🙂
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu dobrych partii szachowych! M.
PolubieniePolubienie
Martynko.
Nie wiem dlaczego ciągle zwracasz się do mnie per „Pan”? Tutaj panują inne zwyczaje i będzie mi miło jak użyjesz blogowego zwrotu: Andrzej, albo Anzai. No chyba, że masz mnie dosyć. 😉
PolubieniePolubienie
Oj, nie mam dosyć, ale ciężko mi rzucać na „Ty” na prawo i lewo jeżeli wiem, iż osoba jest ode mnie starsza. 🙂 Takie podejście we mnie siedzi, ale z chęcią je zmienię. 🙂
Pozdrawiam, M.
PolubieniePolubienie
Ja to jedynie w szachy grałam z moim tatą, ale niezbyt lubiłam tą grę. Muszę przyznać, że jak zawsze bardzo ciekawy wpis :).
Pozdrawiam i zapraszam 🙂
PolubieniePolubienie
Ja i z tatą i z dziadkiem – ale o tym już wspominałam w komentarzach. 😀 Dziękuję za komplement – staram się bardzo!
Pozdrawiam serdecznie, M.
PolubieniePolubienie
Nie ma za co i widać, że starasz się 🙂
PolubieniePolubienie
Oj tak! 😀
Buziaki, M.
PolubieniePolubienie
Oj dawno nie grałam w szachy, dobry był w nie mój starszy brat…
PolubieniePolubienie
Ostatnio grałam.. rok temu? Może więcej? Ciężko mi sobie przypomnieć. 🙂 Rodzeństwa niestety nie mam – ale dziadek i tata nadrobili w kwestii nauczenia mnie gry w szachy. 🙂
Pozdrawiam cieplutko, M.
PolubieniePolubienie
Nie bardzo umiem grać w szachy. Z jakieś pół roku temu uczyła mnie tego… dziesięciolatka xD. Ale wyrażenie ,,szach-mat” znam, żeby nie było, że taka nie kumata jestem. Fajny pomysł, poznać historię wyrażenia. Liczę na więcej takich wpisów. 😉
Pozdrawiam serdecznie! 😉
PolubieniePolubienie
Ja znam zasady, ale profesjonalistką w tej dziedzinie nie jestem. Postaram się sprostać Twoim oczekiwaniom. 🙂
Pozdrawiam serdecznie, M.
PolubieniePolubienie
To mnie zaskoczyłaś. Myślałam, że to partner do gry w szachy. Przez skojarzenie z classmate czy roommate.
Muszę na ten temat porozmawiać z Iranką
PolubieniePolubienie
Bardzo trafne skojarzenie! Niestety jak widać słowa angielskie lubią płatać figle i skojarzenia nie zawsze są trafne. 🙂
Pozdrawiam i życzę przyjemnej rozmowy. Koniecznie proszę dać znać jeżeli dowie się Pani czegoś interesującego w tym temacie!
M.
PolubieniePolubienie
Mam wspomnienia związane z szachami. Kiedyś udało mi się przegrać w trzech (albo w czterech, nie pamiętam dokładnie) posunięciach!
PolubieniePolubienie
Oj – mnie dziadek też szybko ogrywał! 😀 Wychodził z założenia, że jeśli nie przegram to się nie nauczę i miał rację. 🙂
Pozdrawiam serdecznie, M.
PolubieniePolubienie
Jak zwykle historia słów jest skomplikowana, ale bardzo ciekawa. W szachy nie umiem grać, chyba wydawały mi sie zawsze trudne i nie miał mnie kto nauczyć, tylko w warcaby…
PolubieniePolubienie
Ja umiem – uczył mnie dziadek i tata. Przyjemna gra, która jedynie wydaje się skomplikowana. 🙂 Warcaby także lubię, ale w obydwie gry gram bardzo rzadko.
Pozdrawiam serdecznie, M.
PolubieniePolubienie