Rekiny i meduzy w Ripley’s Aquarium of Canada

Dokładnie – rekiny, meduzy, a nawet płaszczki, kraby i raczki.. Wszystkie te paskudki (i więcej) miałam szansę zobaczyć w Ripley’s Aquarium of Canada, które Wam dzisiaj pokażę!

Zanim rozpłynę się nad pięknem rekinów (tak – są piękne), powinnam przedstawić Wam najważniejsze informacje o tym ogromnym obiekcie. Na początku Ripley’s Aquarium of Canada miało zostać wybudowane w Niagara Falls, a nie w Toronto. Plany się troszkę zmieniły i ten cudowny obiekt został otwarty w październiku 2013 właśnie w Toronto. Powstanie Ripley’s Aquarium of Canada pochłonęło 130 milionów dolarów kanadyjskich (1 CAD to około 2,94 PLN). Suma ogromna, ale akwarium robi spore wrażenie nie tylko przez wzgląd na to, że może pomieścić 5 700 000 litrów wody, ale przez swój nienaganny wygląd (potwierdzam) oraz różnorodność wystaw (także potwierdzam!).

ripley's aquarium of canada (1)

 

Ripley’s Aquarium of Canada możemy zobaczyć 9 odrębnych wystaw (czasami nawet więcej jeżeli są jakieś dodatkowe wystawy):

1. The Canadian Waters – Wody Kanadyjskie poświęcone kanadyjskim rybkom, a także ośmiornicy olbrzymiej, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie swoim ukrywaniem się. Złośliwa!

 

2. The Rainbow Reef – Tęczowa Rafa to najbardziej kolorowa ekshibicja z Indo-Pacyfiku, w której możemy zobaczyć m.in. ustniczka cesarskiego oraz Anemone Wall, czyli ścianę ukwiałów.

ripley's aquarium of canada (6)

 

3. The Dangerous Lagoon – Niebezpieczna Laguna pełna rekinów, płaszczek, pił drobnozębnych i żółwi zielonych (żółwie bawiły się w chowanego i udało mi się zobaczyć tylko jednego). Chyba nie muszę pisać jak ogromne wrażenie zrobiły na mnie te piękne (i niezwykle niebezpieczne) stworzenia. Szczególnie żarłacz brunatny.. Spędziłam troszkę czasu podziwiając ich piękno – może dlatego nie mam zbyt wielu zdjęć?  🙂

 

Martyna K.

4. The Discovery Centre – Centrum Odkrywcze/Badawcze w którym możemy dowiedzieć się co nieco o skamielinach oraz zobaczyć między innymi słynną rybkę Nemo, czyli błazenka plamistego. Tak – znalazłam Nemo!

 

5. The Gallery/ Mother Nature’s Art Gallery  – Galeria Sztuki Matki Natury, która pełna jest najdelikatniejszych gatunków takich jak strętwa czy konik morski. Koniki morskie były wyjątkowo malutkie i urocze – tak małe, że mój humorzasty telefon uchwycił jedynie rozmytą plamkę zamiast konika morskiego.

 

6. The Planet Jellies – Planeta Galaretek, czyli meduz w olśniewających kształtach i kolorach. Nie wiedziałam, że „wodne żelki” mogą być tak fascynujące i zjawiskowe! Ich ruchy (a czasami i zmiana kolorów) są hipnotyzujące.

 

7. The Ray Bay – Zatoka Płaszczek z głowomłotem pospolitym i mnóstwem płaszczek. Możecie porównać płaszczkę z chłopcem na poniższym zdjęciu. Płaszczki są ogrooooomne! 🙂

ripley's aquarium of canada (4)

 

8. The Life Support System – System Wspierania Życia skoncentrowany na pokazaniu jak działa akwarium za pomocą pomp i innego ustrojstwa.

ripley's aquarium of canada (5)

 

9. The Shoreline Gallery – Galeria przy Linii Brzegowej, w której za dodatkową opłatą 25CAD można spędzić chwilę w wodzie z płaszczką lub dotknąć skóry rekina pod czujnym okiem pracownika obiektu. Ah – może następnym razem się skuszę? 😀

 

Podczas mojej wizyty w Ripley’s Aquarium of Canada dotarło do mnie, że nic nie robi na mnie takiego wrażenia jak piękno naturalne – rekiny, płaszczki, piły, ukwiały i inne. Miałam szansę podziwiać setki eksponatów w Royal Ontario Museum, ale niestety nie były one dla mnie tak cudowne jak rekinki.

Też tak macie? Może to nie jest aż takie niezrozumiałe i dziwne, że zachwycałam się bardziej żarłaczem brunatnym niż obrazem Picassa?

32 myśli w temacie “Rekiny i meduzy w Ripley’s Aquarium of Canada

  1. ~Igomama pisze:

    Wow!
    I co tu jeszcze można powiedzieć poza „wow”?
    Fajnie, że miałaś możliwość zwiedzenia Toronto, poznania wspaniałych ludzi (nawet jeśli teraz za nimi tęsknisz). Fajnie, że dzielisz się z nami swoimi przygodami:)
    Pozdrawiam:)

    Polubienie

  2. ~Haniamrok pisze:

    Ja na pewno bardziej zachwycam się przyrodą, naturą, niż sztuką (chociaż bardzo podziwiam ludzi z talentem manualnym wszelkim, bo sama nie umiem). Akwaria bardzo lubię. Pamiętam pierwszy raz – w Warnie, nieduże, ale także z rybami słodkowodnymi, które znałam. A takie spore, także z rekinami, płaszczkami, rybami i stworzeniami raf koralowych widziałam w Perth. Chodziłam przezroczystym korytarzem, a obok, nad głową i pod stopami pływały olbrzymie drapieżne ryby (jedna mała dziewczynka darła się wniebogłosy w połowie korytarza i rodzice musieli uciekać, bo dziecko chyba ze strachu dostało histerii). Wyobrażam sobie, co czułaś. Niesamowite przeżycia, prawda? A ta ściana ukwiałów – wspaniała 🙂

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Więc jesteśmy do siebie podobne! 🙂 Również podziwiam osoby uzdolnione artystycznie, ale natura skradła większą część mojego serca. Zdecydowanie! 🙂
      Perth.. Chciałabym zobaczyć Australię – chociaż jej mały kawałeczek! W akwarium w Toronto również dzieciaki piszczały – ale akurat trafiłam na dzieci piszczące z zachwytu, a nie ze strachu. 🙂 Sama pewnie bym piszczała gdyby nie odebrało mi mowy.. 😀 Przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Naprawdę tęsknię za wszystkim, co spotkało mnie w Toronto. Szczególnie za ludźmi. 🙂
      Buziaki, M.

      Polubienie

    • Martynka pisze:

      Mogę się tutaj zgodzić, że natura jest najpiękniejsza w naturze. Jednak bez takich obiektów bardzo wiele osób nie miałoby szans na zobaczenie jej piękna. Aspekt moralny jest bardzo ważny i ciężko mi jednoznacznie powiedzieć czy takie miejsca powinny czy też nie powinny istnieć. Jeżeli są utrzymywane na najwyższym poziomie (przede wszystkim kwestia dbania o zwierzęta) – czemu nie? 🙂
      Pozdrawiam, M.

      Polubienie

  3. ~Mozaika Rzeczywistości pisze:

    Szczególnie, że otworzyć mają takie oceanarium w Europie, na razie w jakiejś tam przyszłości ale jednak. 🙂

    Też nie jestem na bieżąco ze wszystkimi serialami, bo po prostu mnie nudzą. 🙂 Jednak zmuszam się nieco, bo chcę się dowiedzieć pewnych rzeczy z fabuły.

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      O proszę! Nawet nie wiedziałam! Może kiedyś będziemy mieli bliżej do rekinów, ale kto wie.. 🙂
      Mnie seriale nie nudzą aż tak, ale tak jak powiedziałam – pod kątem seriali moja systematyczność i konsekwentność kuleje. Ciekawość również nie ma szans na wygraną w starciu z leniuszkiem! 😀
      Pozdrawiam, M.

      Polubienie

  4. Kami pisze:

    Ale zazdroszczę Ci tego wyjazdu, pewnie niesamowite przeżycie, ja to mam zamiar wyjechać jak na razie do Wrocławia do zoo, bo ponoć tam też jest piękne oceanarium, ale bez porównania co w Toronto. Niestety jak na razie nie stać mnie aby tam wyjechać, ale kiedyś to nadrobię 🙂

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      O! Czyli nie jestem jakimś zwichrowanym dziwakiem w tej kwestii! Piękno natury jest niepowtarzalne – i nie chodzi tu jedynie o zwierzęta, ale o całokształt natury. Kiedyś słyszałam, że nic nie zachwyca tak jak niebo – niby codziennie takie samo, ale jednak..
      Pozdrawiam bratnią duszę! 🙂
      M.

      Polubienie

  5. ~Mozaika Rzeczywistości pisze:

    Nie miałem jeszcze okazji zobaczyć tego typu obiektu i żyjących w nim zwierząt. Nawet na zdjęciach całość wygląda bardzo zachęcająco i zacnie.

    Też nie wiedziałem, że taki serial jest, dopóki w programie TV nie zobaczyłem. 🙂

    🙂 Ja jednocześnie śledzę dwa-trzy tytuły jeśli o seriale chodzi, więcej bym nie ogarnął po prostu.

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Bardzo polecam! Okazja na pewno się znajdzie! Czasami szybciej niż nam się wydaje. 🙂
      Co do seriali.. Hm.. Z trzema stoję w miejscu (wstyd!) i tylko z jednym jestem na bieżąco. Akurat do tego brak mi systematyczności i uporu. 😀
      Pozdrawiam cieplutko, M.

      Polubienie

  6. ~Ultra pisze:

    I pomyśleć, że świat podwodny pokazuje swoje piękno w jednym miejscu. Natomiast tam, gdzie są rekiny, nie wejdę, z prostej przyczyny, czyli po obejrzeniu filmu z pęknięciem szyby za którą pływały bestie.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubienie

  7. ~Fischer pisze:

    Byłem w akwarium w Atlancie i także jest ogromne. 🙂 Wydaje mi się, że w tym w Atlancie jest o wiele więcej zwierząt do zobaczenia, bo są tam też pingwiny, aligatory i wydry dlatego polecam Ci je bardzo! 😉 Bilety (jak na taką atrakcję) miały rozsądną cenę (około 35 dolarów). Pozdrawiam i więcej takich wyjazdów życzę. 😉

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      O rany! Bardzo lubię wydry – są takie pocieszne! Może kiedyś uda mi się zobaczyć ten obiekt? Kto wie. 🙂
      Cena biletów do Ripley’s Aquarium of Canada jest bardzo zbliżona – 33CAD (dolar kanadyjski jest tańszy niż amerykański), ale ja kupiłam City Pass (za około 96CAD), czyli bilet do pięciu głównych atrakcji w Toronto. 🙂 Opłacało się bardzo!
      Pozdrawiam również i dziękuję za komentarz!
      M.

      Polubienie

  8. ~Adam pisze:

    Bardzo przyjemny post. Choć na chwile mogłem sobie wyobrazić te wszystkie zwierzaczki, stworki dzięki Twojej relacji. Jeśli kiedyś sie wybiorę do Toronto to pierwszym punktem zwiedzania będzie wlasnie to miejsce!

    Pozdrawiam
    Adam 😉

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Gdybym tylko miała więcej zdjęć z tego obiektu.. I gdybym miała lepszy aparat w telefonie! 🙂
      Cieszę się, że się spodobało i trzymam kciuki byś zobaczył Ripley’s Aquarium of Canada na własne oczy! A gdy już tam będziesz to najpierw zobaczysz ogromną CN Tower, a dopiero potem (u jej stóp) to akwarium. 😀
      Pozdrawiam serdecznie, M.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.