Halloween – skąd się wzięło i o co tyle szumu?

pumpkin (2)

Spotkałam się z różnymi opiniami na temat Halloween i mogę podzielić je na trzy grupy – uwielbienie, zobojętnienie i.. cóż.. ogromną niechęć. Jest to święto bardzo skomercjalizowane szczególnie w Stanach Zjednoczonych, w których obchodzone jest najhuczniej jak się da – ulice są pełne upiorów, duchów, wampirów szukających zguby całego świata lub.. cukierków. Na nasze szczęście te potworki zazwyczaj szukają cukierków. 🙂

Zaczniemy od początku, czyli od pochodzenia nazwy Halloween. Na początku Halloween było określane mianem All Hallows’ Eve (wigilia Wszystkich Świętych), ale przeszło małą metamorfozę prawdopodobnie na All Hallows’ E’en, którego skróconą i ostateczną (chociaż kto wie?) formą jest właśnie nazwa Halloween.

szkielet (2)Nawet jeśli nie przepadasz za Halloween (z różnych powodów) to jego pochodzenie zasługuje na uwagę, bo kryje za sobą spory kawałek historii! Możliwe, że Halloween ma nawet 2000 lat, a swoje powstanie zawdzięcza Celtom, którzy swoje święto Samhain wyznaczyli jako początek zimy. Początek zimy nie był dla nich miłym przeżyciem – zazwyczaj wiązał się z przerażającym zimnem i kojarzony był ze wzrostem śmierci. Celtowie wierzyli, że w ten jeden dzień granice pomiędzy światem żywych i martwych zacierają się, a duchy martwych powracają na ziemię.

skull (1)Dzień ten nie oznaczał jedynie duchów zmarłych wędrujących po ziemi, ale miał także wpływ na druidów, którzy podobno tego dnia byli w stanie przewidywać przyszłość. Te przepowiednie miały na celu podtrzymanie Celtów na duchu przed nadchodzącą ciemną i mroźną zimą. Brzmi znajomo, prawda?

A skąd się wzięło przebieranie? Prawdopodobnie od kostiumów stworzonych ze zwierzęcych skór i głów, w które Celtowie ubierali się podczas składania ofiar ze zwierząt i plonów. Wielkie ogniska były tworzone przez druidów, a ofiary były na nich składane by uzyskać względy celtyckich bóstw. Podczas składania (albo spalania..) ofiar, Celtowie próbowali odgadnąć, co czeka ich w przyszłości. A gdy już ogniska się wypaliły.. zostały zapalane ponownie by jeszcze bardziej chronić Celtów podczas nadchodzącej zimy.

szkielet (1)W 43 roku n.e. Celtowie zostali najechani przez.. Rzym. Większa część celtyckiego terytorium została zagrabiona przez rzymskie siły, czego wynikiem było zetknięcie się dwóch odrębnych kultur i połączenie ich.

Celtyckie Samhain troszkę się zmieniło pod wpływem dwóch rzymskich uroczystości – święta zmarłych i uroczystości wychwalającej Pomonę. Pomona, bogini owoców i nasion, której symbolem jest jabłko zapisała się w Halloween i widać ją aż do dziś. W jednej z Halloween’owych zabaw  główną rolę odgrywają jabłka, które zostają wrzucone do miski wypełnionej wodą, a uczestnicy zabawy mają za zadanie wyłowić jedno z jabłek bez używania rąk. Jabłko bez żadnych uszkodzeń oznacza szczęście w nadchodzącym roku.

Niektórzy upierają się, że Halloween pochodzi tylko i wyłącznie od Celtów, inni, że ma swoje korzenie jedynie w rzymskich obrzędach.. A do mnie przemawia i Samhain i Pomona, bo razem tworzą taką pełną, sensowną całość. 🙂

halloween (1)

Co sądzicie o Halloween?

34 myśli w temacie “Halloween – skąd się wzięło i o co tyle szumu?

  1. ania.chrzanowska pisze:

    Widać „Halloween” to temat rzeka ;). Bardzo ciekawy ten „kawałek historii”, który tu opisałaś. Prawdą jest też, że kultura kulturze nie jest równa- oczywiście pod względem tradycji a nie kategorii- lepszy/gorszy. Ja nie obchodzę tego dnia w żaden sposób (bo świętem tego bym nie nazwała). Dynię kocham, ale korzystam z niej do robienia smakołyków, nie lampionów. Może tak jest ze względów poglądowych- raczej skupiam się na tych dniach, które następują zaraz na początku listopada- Wszystkich Świętych (które powinno być właściwie „wesołym” dniem) oraz Dniem Zadusznym. Warto trochę też poczytać o dawnych zwyczajach, które kiedyś panowały w Polsce właśnie w trakcie tych dni (i nie mam tu na myśli „Dziadów”, ani nie chcę rozpętywać burzy religijnej ;)!)- tak tylko- z ciekawości. A może sama coś tam „skrobnę” o tym u siebie…
    Pozdrawiam cieplutko!
    Ania

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Temat rzeka! I to rzeka pełna emocji, bo opinie z tym dniem są zazwyczaj bardzo skrajne. 🙂
      Zgadzam się z tym, że Wszystkich Świętych powinno być dniem nieco weselszym. Owszem, powinniśmy się na chwilę zatrzymać i pomyśleć o naszych zmarłych bliskich, ale.. czy oni chcieliby naszego smutku? Wolę przypominać sobie miłe chwile niż się smucić. 🙂
      A co do dawnych zwyczajów – to również mamy wiele do schowania pod dywanem! 😀
      Skrobnij koniecznie, a ja z pewnością i z przyjemnością przeczytam. 🙂
      Pozdrawiam cieplutko, M.

      Polubienie

    • Martynka pisze:

      Mnie też jakoś specjalnie do Halloween nie ciągnie – mam mnóstwo innych spraw na głowie, a Wszystkich Świętych mam głębiej w serduchu niż Halloween. 🙂 Może kiedyś spróbuję imprezy w klimacie dyń, wampirków i krwawego ponczu, ale.. sama nie wiem!
      Pozdrawiam, M.

      Polubienie

  2. ~Mozaika Rzeczywistości pisze:

    No to w takim razie może za rok dopiszesz o Halloween więcej?

    Pewnie, w tym właśnie cała rzecz według mnie, by każdy mógł zrobić jak uważa, jeśli nie lubi z jakichś przyczyn tego święta niech ma możliwość obchodzenia Halloween. Ale tak jak zaznaczasz, bez wchodzenia komuś na głowę. 🙂

    O zwierzaki jak jest możliwość warto dbać. 🙂

    Pozdrawiam!

    Polubienie

  3. ~Leseratte pisze:

    Nie widzę nic złego w obchodzeniu Halloween. Przecież to tylko zabawa, więc dlaczego tyle osób ma tak wiele zastrzeżeń? Wydaje mi się, że przebieranki jeszcze nikomu nie zrobiły krzywdy.
    Też przemawia do mnie ta wersja z połączeniem się obu świąt :p

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      A niech się bawią jak chcą! Byle nie płatali psikusów osobom, które w Halloween nie chcą uczestniczyć, a takich u nas jest sporo. 🙂 Sama Halloween nie obchodzę, ale w przyszłości chciałabym zobaczyć „z czym to się je”, bo i czemu nie?
      Pozdrawiam cieplutko, M.

      Polubienie

    • Martynka pisze:

      Jest o czym mówić w aspekcie Halloween i jego historii. To jedynie namiastka! Świętowanie również każdy niech sam wybiera – byle nikomu krzywdy nie robił!
      A co do zwierzątek – łączę się serduchem. 🙂
      Pozdrawiam cieplutko, M.

      Polubienie

  4. ~www.kwietniowaaa.blogspot.com pisze:

    Może nie mam bzika na punkcie tego święta, ale przyznam, że podoba mi się cały ten klimat i otoczka świąt obchodzonych w Stanach. W Polsce mamy tylko nieliczne imprezy tematyczne. Miałam okazję raz uczestniczyć w przebieranej imprezie Halloweenowej i wspominam ją bardzo pozytywnie. Była to impreza w klubie i tylko część osób było przebranych, ale co najciekawsze, część tych nieprzebranych ludzi patrzyło się na przebrane grupki jak na alienów, wręcz z pogardą! Nie rozumiem czemu ludzie będący przeciwko takim zabawom pchają się na imprezę, na której było wiadomo, że przebierańcy będą, nawet na plakacie widniało, żeby się przebrać, więc pewniak, że będą przebierańcy. Po co im było przychodzić i całą imprezę krzywić się z niezadowolenia? ;D

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Bzika także nie mam i na razie do Halloween nie przywiązuję zbyt wiele uwagi. 😀 Klimat może być przyciągający uwagę, bo jest pełen radości i przede wszystkim zadowolonych dzieciaków. Znajomi mieszkający w Stanach opowiadali mi jak to tam u nich wygląda i chciałabym zobaczyć całość na własne oczy – bo tylko wtedy będę mogła wyrobić sobie pełną, kompletną opinię o Halloween. 🙂
      No cóż.. Tą pogardę mogli zostawić w domu. Zresztą chyba przez przypadek zamiast pogardy zostawili tam swoją kulturę osobistą. Jeżeli jest zabawa nawiązująca do Halloween to chyba oczywiste, że będą przebieranki – tym bardziej, że było to napisane na plakatach! Jeżeli taki klimat komuś nie odpowiadał to nie rozumiem w jakim celu marnowali swoje pieniądze i cierpliwość. 😀 Ludzie to są jednak dziwni.. Ale może po prostu nasz naród jest taki powściągliwy i niezbyt potrafi się bawić?
      Pozdrawiam, M.

      Polubienie

  5. ~L.B. pisze:

    Na angielskim w technikum nauczycielka trochę nam opowiadała o historii Halloween. Ja nie lubię tego dnia, nawet tego nie określę mianem ,,święta”, bo dla mnie to nie jest ,,święto”. Przebieranie jest ok, jak ktoś lubi, niech się przebierze, niech się pobawi, ale bez przesady, bez infantylizowania śmierci, bez straszenia. Dzisiaj koleżanka na uczelni opowiadała, że facet gdzieś tam stwierdził, że nikt się nie przebierze za terrorystę, więc on to zrobi i będzie oryginalny. Został ukarany 10000 tysiącami kary, w złotówkach 10000 wyszło, bo to chyba w innym kraju było. Przesada nigdzie nie jest wskazana. Ja jednak jestem bardziej przychylna stanowisku, że Wszystkich Świętych służy refleksji, zastanowieniu się nad życiem i śmiercią, a nie konsumpcji i komercji. Sama w pracy widzę, że dostaliśmy towar typowo na Halloween, który jak się nie sprzeda to pewnie będzie zalegał w szufladach do następnego roku.

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Oni mają swoje Halloween, a my mamy Wszystkich Świętych. Kultura kulturze nierówna! 🙂 Halloween zostało bardzo skomercjalizowane, ale z rozmów ze znajomymi ze Stanów jakoś nie wywnioskowałam żeby się tym przejmowali, bo tam się wszyscy (a może chociaż większość) tym cieszą – nam do tego jest niestety bardzo daleko. Cieszą się imprezami tematycznymi w barach, dzieciakami zbierającymi cukierki, przebieraniem i całą tą otoczką. Wszystkich Świętych owszem ma służyć refleksji i zadumie, ale jakoś stragany z lizakami, cukierkami, balonami, budki z frytkami, popcornem, kawą (i mnóstwo innych badziewi) przy cmentarzach temu nie sprzyjają. A to chyba też spora komercja, prawda? I to jeszcze w święcie, które komercją i olejem z frytury pachnieć nie powinno..
      Pozdrawiam cieplutko, M.

      Polubienie

  6. ~agata pisze:

    lubie halloween – od paru lat spotykamy sie ze znajomymi i ogladamy wybrany horror 🙂 oczywiscie nie moze najpierw zabraknac dobrego jedzonka 😀 w tym roku widzimy sie w ten piatek. niezawsze sie przebieramy, bo juz mamy te x lat na karku, ale jedzonko klimatyczne i dekoracje zawsze sa 😀 ciekawy blog, bede zagladac czesciej:)

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Brzmi świetnie! No może oprócz oglądania horrorów, za którymi niezbyt przepadam. 🙂 Ciekawa jestem jakie przekąski wyczarujecie do seansu.
      Życzę dobrego i miłego piątkowego Halloween!
      Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ponownie, M.

      Polubienie

  7. Ultra pisze:

    To święto u nas obchodzą dzieci i świetnie, niech się bawią, ale stroje i gadżety produkują dorośli, dlatego nie rozumiem tych okropności, które pojawiają się w sklepach, łącznie ze świecącymi glutami. Po co to robią dzieciom, pojęcia nie mam, nie wszystko przecież powinno być na sprzedaż.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      No tak – nie przebrałabym dziecka w strój ociekający krwią czy też święcącymi glutami. Moim zdaniem umiar powinien być we wszystkim, bo niektóre rzeczy mogą być po prostu niesmaczne i niezbyt odpowiednie dla samego dziecka. 🙂
      Pozdrawiam cieplutko, M.

      Polubienie

  8. ~jotka pisze:

    Ja jeszcze dodałabym cichą akceptację, bo nie powiem, żebym obchodziła, ale jeśli ktoś lubi , dobrze sie bawi i nie robi nikomu krzywdy, to bardzo proszę.
    U nas sa możliwości dla każdego: kto lubi przebiera sie za straszydła, inni biorą udział w balu aniołów i świętych, jeszcze inni bawią się dyniami i lizakami o specjalnych kształtach. Co kto lubi 🙂

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      O – czyli cztery grupy! 🙂 Mam identyczne podejście – jeżeli nic złego nikomu tym nie robią, to niech się przebierają, wykrawają dyniowe arcydzieła i bawią.
      Ostatnio gdzieś widziałam bal świętych – ciekawy pomysł. A jeżeli dzieciom odpowiada – niech się przebierają za ulubionych świętych. 🙂
      Pozdrawiam, M.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.