Słowa, w których robię błędy – a Ty? (cz. 3)

O, jak dawno nie pisałam o słowach, które sprawiają mi trudność. Ostatni taki wpis był w kwietniu, a szkoda, bo to chyba dość przydatna seria?

Na końcu wpisu jest quiz, w którym możecie sprawdzić swoją wiedzę z pisowni dzisiejszych dziesięciu słówek.

Dzisiejsza dycha słów, w których lubię (i to bardzo!) się pomylić:

1. ”liaison” /liˈeɪzən/ – współpraca, współdziałanie pomiędzy ludźmi, grupami. Określa się tak również koordynatora lub łącznika np. pomiędzy dwoma firmami. Często mylone słowo, bo.. nie za bardzo wiemy jak je wypowiedzieć, a i literki jakoś tak dziwnie dobrane.. Przy pisaniu tego paskudka dzielę go na trzy części: „lia”, „i” oraz „son” i staram się niczego nie pomieszać. 🙂

2. ”judgment” /ˈdʒʌdʒmənt/ – pogląd, sąd, orzeczenie, rozeznanie sytuacji. Lubię wcisnąć w to słowo dodatkową literę „e” i nie potrafię się tego oduczyć. Orientuję się zazwyczaj po fakcie, gdy przeglądam swoje notatki, które już dałam komuś do odkserowania.. 😀 Próbowałam wbić sobie do głowy, że słowo ”judgment” składa się z dwóch części, które mają taką samą liczbę liter – po 4, ale.. cóż.. Tutaj także uwaga – to słowo z literką „e” w środku, czyli ”judgement”, w Zjednoczonym Królestwie uważane jest za mniej formalne i nie używa się go w sytuacjach związanych z prawem, ale zyskuje ono tam na wartości i staje się coraz bardziej popularneNatomiast w Stanach Zjednoczonych ”judgement” uważane jest za błędne – jest ono po prostu literówką. Poplątane, prawda?

butelka (1)

3. ”drunkenness” /ˈdrʌŋkənnɪs/ – pijaństwo albo i pijactwo.  Tak paskudne i konkretne, że ma w sobie miejsce na trzy literki „n” oraz dwie „s”.

4. ”occasionally” /əˈkeɪʒənəli/ – występujący niezbyt często, czyli sporadyczny. Z tym słowem łączy się kolejne paskudne ”occasion”, w którym także chcielibyśmy napisać podwójne „s”, ale niestety – nie tędy droga!

5. ”occurrence” /əˈkʌrəns/ – to wydarzenie, zdarzenie, które w swoim angielskim odpowiedniku ma podwojone „c” oraz „r”.. Zazwyczaj jedno z tych podwojeń jest skracane.

6. ”particularly” /pəˈtɪkjələli/ –  czyli szczególnie! Szczególnie ważna jest też pisownia tego słówka, w której możemy pogubić się w plątaninie liter „r” oraz „l”. Gdy się zapamięta, że pierwsze w tym wyrazie będzie „r”, to wystarczy potem wstawiać je zamiennie – ”particularly”. 🙂

7. ”possession” /pəˈzeʃən/  – dobytek lub posiadanie czegoś.  Od razu widać, że jest to wyraz bardzo syczący, bo ma w sobie aż cztery litery „s”.. Jednej uczennicy udało mi się skojarzyć to słowo z syczącym wężem, który pokazuje swoje cztery groźne kły i wydobywa z siebie dźwięk „ssss” – poczwórne s. Jakoś poszło!

8. ”privilege” /ˈprɪvəlɪdʒ/ – słowo oznaczające przywilej, zaszczyt. Tak wiele osób domaga się przywilejów, a czy wiedzą jak poukładać literki w tym angielskim słowie? Mam zwyczaj dzielenie go na trzy części, a reszta.. reszta to czasami ruletka!

12 (1)

9. ”twelfth” /twelfθ/ – dwunasty. I często bardzo problematyczny! Nagle ze słowa ”twelve” („dwanaście”) robi się taki potworek.

10. ”sergeant” /ˈsɑːdʒənt/ – czyli sierżant. Zauważyłam, że „a” lubi być zjadane – może dlatego, że go nie słyszymy w wymowie tego słowa? Czasami zdarza się, że zamiast „a” znika „e”, co może świadczyć o przywiązaniu do polskiej wersji tego słowa. 🙂 Tymczasem i „e” i „a” są w angielskim sierżancie i tyle!

quiz (1)

A teraz pora na.. QUIZ! Przypominam, że za każdą niepoprawną odpowiedź ucieka nam kilka sekund z czasu przeznaczonego na cały quiz! Mamy jedynie (albo aż!) 80 sekund na wybranie odpowiedniego zapisu dzisiejszych 10 słówek. Powodzenia!

Koniecznie dajcie znać jak Wam poszło z quizem i czy któreś z dzisiejszych słówek również sprawia Wam problem!

33 myśli w temacie “Słowa, w których robię błędy – a Ty? (cz. 3)

  1. ~Ewa (Ind) pisze:

    Z oficerem łącznikowym zawsze mam problem, a używam często. I te wszystkie bezsensownie zdublowane litery! Oprócz tych, które podałaś jest jeszcze committee. Chyba się nigdy nie nauczę, bo mój telefon sam wie jak pisać.

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Autokorekta niby nam pomaga, ale tak naprawdę to odbiera nam myślenie nad budową słów. Mam identycznie!
      A co do ”committee”.. to może postaraj się skojarzyć, że w komisji siedzą trzy pary identycznych bliźniaków? Może pomoże. 🙂
      Pozdrawiam serdecznie, M.

      Polubienie

    • Martynka pisze:

      Nagromadziłam dziesięć paskud w jednym miejscu i widzę, że mogą one sprawiać kłopoty! Na szczęście do quizu możesz podejść jeszcze raz i na pewno pójdzie o wiele lepiej. 🙂
      Pozdrawiam, M.

      Polubienie

  2. ~Andrzej Rawicz (Anzai) pisze:

    To bardzo dobra metoda jaką pokazujesz, kojarzenie poboczne zawsze pomaga zapamiętać to co nam ucieka. Na teście nie byłem, bo nie lubię rejestrowania i logowania. Osobiście mam szczęście, bo mam dobrą pamięć wzrokową i słuchową, więc bez problemu mogę pisać to co słyszę po angielsku. Ale dramat jest już z zasobem słów, także tych polskich. No cóż spojrzenie w dowodzie na datę urodzenia nie nastraja optymistycznie. Polecam też 40 sekundową informację:
    http://audycje.tokfm.pl/podcast/Sprytna-aplikacja-pomagajaca-piszacym-po-angielsku/56349

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Kojarzenie (nawet z rzeczami, które wydają nam się głupiutkie) ma sens i bardzo pomaga niektórym osobom w nauce.
      A quiz można zrobić bez logowania/rejestracji! Po prawej stronie jest napis „Zagraj bez zakładania konta”. 🙂
      Z wiekiem słówka uciekają.. ale optymizm ma pozostać nienaruszony!
      O Grammarly słyszałam – bardzo ciekawa wtyczka do przeglądarek sprawdzająca błędy! Może być niezwykle pomocna. 🙂 Chyba można ją także wcisnąć w MS Office, a to może być naprawdę przydatne! 😀
      Pozdrawiam serdecznie., M.

      Polubienie

  3. ~Mozaika Rzeczywistości pisze:

    Ciekawe są niektóre słowa angielskie, które w pewnych sytuacjach zmieniają się kompletnie w pisowni, ot choćby liczba pojedyncza i mnoga niektórych słówek. 🙂

    Pewnie, że tak czasem mam, choć najczęściej zdarza mi się to z książkami, urzeczony światem przedstawionym chciałbym wracać tam i wracać. Raz na jakiś czas mam z filami tak.

    Cóż też miałem kilka przedmiotów, z których teraz pamiętam jakieś mgliste resztki. Nie mam pojęcia tak naprawdę po co takie przedmioty są, choć z drugiej strony co robiliby nauczający ich ludzie. 😀

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      O tak – wyjątki są piękne. Chyba podsunąłeś mi pomysł na jeden z kolejnych wpisów.. 😀
      Cieszę się, że podzielasz moje rozterki książkowe/filmowe i ból z niektórych zajęć na uczelni..
      Pozdrawiam cieplutko, M.

      Polubienie

  4. ~Haniamrok pisze:

    Cześć Martynko! No, w końcu do mnie dotarło, że zielone, to te prawidłowe, gdy pokazało mi, że 8/10 mam dobrych (a byłam ich pewna). Fajna sprawa takie quizy.:) Ja znów chodzę na angielski dla ” słuchaczy III wieku” , ach, żeby naszej Pani tak się chciało przyłożyć do zajęć, jak Tobie… Ale chodzę tam głównie z powodów towarzyskich, a czasem coś sobie powtórzę, przypomnę, też warto. I odezwij się do Stokrotki (w komentarzach), na pewno pomoże, podpowie w sprawie Bratysławy 🙂 Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

    • Martynka pisze:

      Kolejny świetny wynik! Gratuluję! 🙂 Chciałabym pisać częściej i robić więcej quizów, ale ostatnio cienko u mnie z czasem. 😦 Ale dość marudzenia, trzeba się brać za bloga!
      Musisz zmotywować anglistkę – może gdy się postara, to nie będzie tak tragicznie? Nigdy nie zrozumiem nauczycieli/wykładowców, którym się nie chce.. Tyle jest innych zawodów, a oni muszą zniechęcać ludzi akurat do tego! 😀
      Pozdrawiam cieplutko i na pewno poszukam Stokrotki!
      M.

      Polubienie

      • ~Haniamrok pisze:

        Wiesz, ta nasza Pani nawet ma dobre chęci, jest życzliwa, tylko nie umie. Po prostu zna język, bo mieszkała w UK i wydaje jej się, że książka i ćwiczenia załatwią wszystko. Ja, glottodydaktyk z 35 letnim stażem wzdycham tylko nad jej nieporadnością, ale nie będę się wymądrzać, za nią zajęć nie przygotuję .A czasem bywało nudno okrutnie. Na razie poznajemy i śpiewamy świąteczne piosenki. To już coś;) Dobrze wiem, że zwroty z piosenek zostają w pamięci dłużej od gramatyki i ortografii, i bywają przydatne:)

        Polubienie

        • Martynka pisze:

          No cóż.. „Trzeba umieć jak kogoś naumieć” – bardzo prawdziwe słowa. Niestety nie pamiętam już od kogo je usłyszałam!
          Piosenki – to też zależy od tego co kto lubi i jak kto potrafi przyswoić wiedzę! Miałam takie dzieciaki, które nie cierpiały piosenek i naprawdę widziałam, że nic z nich nie wyciągają. Co człowiek – to inny charakterek do uczenia się. 🙂
          Pozdrawiam cieplutko, M.

          Polubienie

    • Martynka pisze:

      Witam i od razu gratuluję dobrego wyniku quizu! Ciekawa jestem, które słówka sprawiły Ci trudność? Dla mnie najtrudniej jest oduczyć się wstawiania dodatkowego „e” w słowo ”judgment”.. Może po tym wpisie mi to przejdzie! 🙂
      Pozdrawiam serdecznie, M.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.