Długo myślałam nad nowym wpisem i muszę przyznać, że miałam ogromną pustkę w głowie – nie zdarza mi się to często, bo zawsze znajdę w języku angielskim coś, co niezwykle mnie zaciekawi! Dzisiaj rano obudziłam się i znów zaczęłam dumać.. i dumać.. i dumać nad nowym wpisem aż temat sam jakoś naturalnie do mnie przyszedł. Troszkę mi w tym pomogło szukanie starych musicali (sama nie wiem skąd taki nastrój u mnie się dzisiaj pojawił), ale o tym dowiecie się już w pierwszym idiomie! 🙂
Piątka idiomów z imionami:
1. ”Tom, Dick or Harry” – to określenie na zwykłą osobę, ludzi i wcale nie jest ono negatywne! Często dodawane do tego idiomu jest słowo ”every”, czyli każdy. Wyrażenie to powstało już w XVII wieku, ale jego pierwsze użycie jest nadal tajemnicą.. Niektórzy twierdzą, że jako pierwszy użył go teolog John Owen na Oxfordzie. W epoce elżbietańskiej takie zestawienia losowych imion męskich były bardzo często stosowane – nawet sam William Shakespeare użył podobnego zwrotu w kronice Henry VI, Part 1 (”I am sworn brother to a leash of Drawers, and can call them by their names, as Tom, Dicke, and Francis”)! I popatrzcie co jeszcze odgrzebałam w temacie tego idiomu – klik! Scenka ta pochodzi z musicalu Kiss me Kate, a za trafną (i figlarną) muzykę odpowiedzialny jest Cole Porter.
PRZYKŁAD: Oh, come on! I can’t just let every Tom, Dick or Harry in my house! – Bez przesady! Nie mogę wpuszczać każdego/byle kogo do domu!
2. ”keeping up with the Joneses” – żyć nie gorzej niż inni i ciągle porównywać się do sąsiadów – ba, nawet używanie poziomu życia sąsiadów jak jakiegoś istotnego wyznacznika i dążenie do życia na takim samym poziomie. Idiom ten pochodzi z serii mini komiksów z 1913 roku, a jego twórcą jest Arthur R. ”Pop” Momand (klik!). Komiks ten przedstawia wyścig rodziny McGinis z ich sąsiadami (Joneses) i ukazywał się aż do roku 1940 w The New York World i wielu innych gazetach.
PRZYKŁAD: Harry is working in three places just to keep up with the Joneses. – Harry pracuje w trzech miejscach tylko po to by żyć nie gorzej niż inni.
3. ”to not know somebody from Adam” – ten idiom używany jest już od 1800 roku i ma powiązanie z biblijnym Adamem. Najczęściej stosowany jest jako przeczenie i używany gdy kogoś w ogóle się nie zna i nie kojarzy. To samo z Adamem z Biblii – on już tak długo stąpa po ziemi, że nikt nie jest w stanie go rozpoznać.
PRZYKŁAD: I don’t know you from Adam and you expect me to lend you money? – W ogóle Cię nie znam i myślisz, że pożyczę Ci pieniądze?
4. ”to rob Peter to pay Paul” – zabrać jednemu by dać drugiemu, pożyczyć od kogoś by spłacić kogoś innego.. Idiom ten pochodzi z książki Jacob’s well: an English treatise on the cleansing of man’s conscience, a więc prawie z 1450 roku! Może nawet idiom ten pojawił się o wiele, wiele wcześniej, ale.. któż to tak naprawdę wie?
PRZYKŁAD: Why are you borrowing money to pay the bills? That’s just robbing Peter to pay Paul! – Dlaczego pożyczasz pieniądze by zapłacić rachunki? To jak okraść Piotra by spłacić Pawła!
5. ”before you could say Jack Robinson” – czyli szybko, ekspresowo, w bardzo krótkim czasie. Pierwszy raz użyte w noweli Evelina, or the history of a young lady’s entrance into the world autorstwa Frances Burney z 1778 roku. Podobno wyrażenie to ma związek z prawdziwą osobą – Sir John Robinson, który zawdzięcza to wyrażenie temu, że bardzo szybko rozprawiał się z więźniami Tower of London poprzez ucinanie im głów, ale.. taka wersja pochodzenia tego idiomu jest przez wiele osób podważana więc może Sir Robinson wcale nie był aż taki zły.
PRZYKŁAD: I will do it before you could say Jack Robinson! – Zrobię to zanim policzysz do trzech!
Na dzisiaj to.. tyle! Może jeszcze kiedyś uda mi się wrócić do idiomów z imionami. Zobaczymy. 🙂
Zawsze te z imionami mnie troszkę bawiły 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pocieszne są! 🙂
PolubieniePolubienie
Żadnych z tych idiomów nie poznałam do tej pory, ale chyba te pierwsze gdzieś kiedyś słyszałam 🙂 Jak dla mnie bardzo ciekawe i czekam na kolejną część 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fajnie, że tak trafiłam z wpisem! 🙂
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Gdyby tematy zawsze tak szybko przychodziły do głowy. :’) Nie wiedziałam, ze w języku angielskim sa idiomy zawierające imiona. To z tym Adam jest dobre. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czasami z weną jest bardzo trudno, a czasami temat pojawia się od razu!
Fajnie, że udało mi się zaskoczyć idiomami z imionami. 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
Martynko, u Ciebie zawsze można znaleźć tyle interesujących wiadomości!
Widać, że angielski jest Twoją pasją!
Dzięki musicalowi, w który kliknęłam – Tom, Dick i Harry wbił mi się w pamięć.
Ale wszystkie przytoczone przez Ciebie idiomy są ciekawe. Dziękuję!
Ps. A będą imiona kobiet?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O widzisz.. Zapomniałam całkowicie o imionach żeńskich! Myślę, że idiomy z imionami są troszkę zdominowane imionami męskimi, ale w kolejnej części tego wpisu na pewno to uzupełnię. 🙂 Dziękuję za miłe słowa – bardzo!
Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciekawe, nie wszystko znałam 🙂 Przyjmujesz ‚zamówienia’ na wpisy? Bo pewien temat mnie gnębi, to mogę się podzielić ‚pognębieniem’ 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jasne, że tak! Jeśli jest coś co baaaaaardzo Cię dręczy, a ja jestem w stanie pomóc to super! 🙂
Pozdrawiam cieplutko i czekam!
PolubieniePolubienie
Cenzura nursey rhymes – moja ulubiona Angielka wspominała straszną traumę, kiedy się dowiedziała, że w wierszyku
Eeny, meeny, miny, moe,
Catch a tiger by the toe.
If he screams, let him go,
Eeny, meeny, miny, moe.
w oryginale było ‚nigger’ [nie, wikipedia nic nie mówi na ten temat, ale to była Angielka z krwi i kości, a trauma była realna] – więc czy są takie wierszyki, które były ‚niepoprawne’ i je nieco podrasowano?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wersja ze słowem ”nigger” jest przedstawiona na Wikipedii – ale na jej angielskiej wersji (klik, klik), bo nasza polska Wikipedia w tym temacie jest troszkę okrojona. 🙂 Ciekawe jest to, że wersja ze słowem ”nigger” została opublikowana w ”Land and Sea Tales for Scouts and Guides” (1935), a jej autorem jest Rudyard Kipling. Obecność tego wierszyka w książce Kipling’a rozprzestrzeniła go po całym Zjednoczonym Królestwie i dopiero koło końca XX wieku udało się pozbyć tej niemiłej wersji wyliczanki.
Z tego, co udało mi się przeczytać to były również inne wierszyki, których treść zdecydowano się jednak zmienić. Dobrym przykładem może być rymowanka ”Baa, Baa, Black Sheep” („Be be, czarna owieczka”), której nauczyciele wychowania przedszkolnego w Stanach Zjednoczonych nie powinni już uczyć, ponieważ „czarna owieczka” kojarzy się w dzisiejszych czasach z rasizmem. Samo pochodzenie tej rymowanki jest podobno powiązane z handlem niewolnikami więc raczej jej się teraz unika albo zamienia ”black” na.. ”rainbow” („tęczowa”).
Na własnym podwórku również mamy dobry przykład i jest to wierszyk Juliana Tuwima „Murzynek Bambo”, który po dokładniejszym przyjrzeniu się i interpretacji nie jest zbyt.. miły. A przecież uczyłam się go w przedszkolu i nie uważam się za nietolerancyjną osobę więc nie jestem pewna czy takie zmienianie przeszłości widocznej w rymowankach dla dzieci (tak jak w przypadku ”Baa, Baa, Black Sheep”) jest potrzebne. Oczywiście mówię tutaj o rymowankach, które nie zawierają obecnie wulgarnych słów! Z jednej strony ta czarna owieczka nic nam nie zrobiła, a z drugiej poprawność polityczna ściga nas na każdym kroku! 🙂
Dziękuję za super pytanie – myślę, że w przyszłości napiszę coś więcej na ten temat! 🙂 Mam nadzieję, że chociaż troszkę zaspokoiłam Twoją ciekawość!
Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
Dzięki za wyjaśnienia, mam nadzieję, że kiedyś pomysł się przyda do wpisu 🙂 Miłego weekendu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie ma za co! A pomysł świetny – porusza kawał historii. 🙂
Dziękuję i wzajemnie!
PolubieniePolubienie
Z angielskim łączą mnie, Martynko, jakieś tam bliskie więzy, np. z tego powodu, że moja rodzona córeczka (ur.1979) jest nauczycielką – anglistką i tłumaczem przysięgłym tegoż języka.
Bliżej jednak musiałe sie z „angielskizmem” zaprzyjaźnić, kiedy ciężko rozchorowała się moja żona i zostałem sam z trzyletnim syneczkiem. Do pensji nauczyciela – polonisty dorabiałem koncertami autorskimi, a synka musiałem brać ze sobą, toteż specjalnie dla niego pidałem polskie wersje swingowych i musicalowych evergreenów.
Pierwszym takim przekładem dla mego synka była moja wersja przeboju Cole Portera – „My Heart Belongs To Daddy”. Tym wykonaniem mój Kubuś (ur.1989) potrafił zawojować każdą publiczność.
Zapowiadając ten song to nawet dowcipkowałem sobie, że Cole Porter sam sprzedawał bilety na swoje koncerty.
Oprócz całusków i serdeczności pełny ukłon dla Twej erudycji!
klateracje.blogspot.com
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie wiem, czy czasem się nie mylę, ale określenie „Dick” lub „dick” może mieć również charakter obsceniczny…
ps. przepraszam za literówki w poprzednim komentarzu!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj, ma taki charakter! W tej piosence podobno takie skojarzenia są celowe. 🙂
I nie przepraszaj, bo nie masz za co!
PolubieniePolubienie
Najciekawszy, Martynko, jest w tym songu fragment:
„(…) If I invite a boy some night,
to dine on my fine finnen haddie,”
Obawiam się, że nie chodzi tu o wspólne spożywanie rybki (łupacza)…
A mimo to: mniam, mniam…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podteksty kryją się wszędzie! Czasami na „pierwszy rzut ucha” ich nie słychać, a gdy już się je zauważy to wydają się być takie oczywiste! 😀
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
PolubieniePolubienie
Tłumaczy przysięgłych bardzo podziwiam, bo mają ogromną wiedzę i świetne umiejętności! Sama za to boję się brać, bo aż tak w siebie niestety nie wierzę.. ale może kiedyś się odważę. 🙂
Cudowna historia – na pewno Kubuś podbijał serca. 😀 Byłam na jednym musicalu („Metro”) i to wieki temu.. a resztę widziałam w telewizji. Muszę się ruszyć do teatru wreszcie, bo uwielbiam taką formę sztuki..
Dziękuję Ci za ciepłe słowa i ślę mnóstwo uścisków. 🙂
PolubieniePolubienie
Serdeczności w ilości mnóstwo, a może i jeszcze więcej, Martynko!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wzajemnie, wzajemnie i jeszcze więcej! 😀
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawe i pouczające. Dziękuję.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To ja dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ponownie. 🙂
PolubieniePolubienie
Podoba mi się idiom numer 4. Może to i kiepski sposób na życie, ale z braku laku…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z braku laku jakiś to sposób jest. 🙂
Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Musical to zdecydowanie nie moje klimaty. A idiomy fajne- zapiszę sobie:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie wszystkie musicale mi odpowiadają.. Moim ulubionym jest „Mamma Mia”, a te starsze musicale mają niesamowity urok. 🙂
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Moim zaś musicalowym the first place jest „West Side Story”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O tym musicalu czytałam jedynie, ale mam w planach go obejrzeć – nie wiem jeszcze kiedy, ale gdy się z nim rozprawię to na pewno podzielę się z Tobą moimi wrażeniami.
Pozdrawiam raz jeszcze. 🙂
PolubieniePolubienie
Świetne i ciekawe jak zawsze. Taka nauka angielskiego jest naprawdę fajna. Nie pomyślałabym o imionach w wyrażeniach, bo u nas w sumie się takie pojawiają chyba tylko w przysłowiach.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Dziękuję! Idiomy z imionami są wyjątkowo ciekawe, bo taki kawał historii się za nimi kryje!
Pozdrawiam cieplutko. 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawe przykłady, wpis świadczy o Twojej pracowitości 🙂
U nas często używa się różnych powiedzonek, nie wiem czy się nie powtórzę:
– Czego Jaś nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.
– Krążysz jak naokoło Wojtek.
– Ale z ciebie Zosia samosia.
– Nie bądź taka sierotka Marysia…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Staram się zawsze wyczerpać temat i cieszę się, że tak pozytywnie jest to odbierane. 🙂 Tego powiedzenia z Wojtkiem nigdy nie słyszałam! Nie jest może charakterystyczne dla Twojego regionu?
Pozdrawiam cieplutko. 🙂
PolubieniePolubienie
Chciałabym mieć tyle entuzjazmu, szeroką wiedzę i takie predyspozycje do nauczania jak Ty. Nauka sama wchodzi do głowy.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiedzę cały czas uzupełniam, bo w angielskim zawsze jest coś o czym nie mam zielonego pojęcia! Najpierw pojawia się pomysł, a potem.. a potem szukam materiałów. 😀
Pozdrawiam Cię cieplutko i dziękuję za słowa pełne motywacji! 🙂
PolubieniePolubienie
Jak zwykle duża erudycja. Bardzo lubię czytać o słowach (wyrażeniach), które mają bardzo dawne pochodzenie. Dziś znowu przeczytałam u Ciebie tyle ciekawych rzeczy… A ten kawałek z musicalu jest strasznie fajny! Dzięki, Martynka, i pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Faaaajnie, że podoba Ci się mój wpis. 🙂 Idiomy są bardzo wdzięczne, bo wiele się za niektórymi z nich kryje.
A ta piosenka również przypadła mi do gustu! Dzisiaj mam jakiś bardzo musicalowy humor.. 😀
Pozdrawiam cieplutko. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak musicalowy nastrój, to chyba bardzo miły! Życzę Ci więc przeżycia reszty weekendu w tym musicalowym klimacie! ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ślicznie Ci dziękuję! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba